Aktualności
Wigilia w Izbie Tradycji
15 Grudnia 2017 r. nasze Koło Gospodyń ,,Rudniczanki" zorganizowało po raz pierwszy w Izbie Tradycji Ziemi Koniecpolskiej ,,Wigilię jak to daniej była". Zaprosiłyśmy na nią przedstawicieli okolicznych Kół Gospodyń jak również Stowarzyszeń, na naszej wigili była również Ewelina Mędrala-Młyńska Etnolog z Regionalnego Ośrodka Kultury z Częstochowy.
Już od rana w Izbie w kuchniach kaflowych palił sie ogień, na którym gotowałyśmy dawne wiejskie potrawy wigilijne, i w tym przypadku nie ma mowy o słuszności dawnego przysłowia, że gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść. Zapach wigilijnych potraw sprawił niepowtarzalny klimat i atmosferę, dawne mury izby przypomniały sobie czasy świetności domu, kiedy ówczesna gospodyni przygotowała w nim dla swojej rodzini potrawy na wieczerzę wigilijną. Jak to na Wigilię przystało nie mogło na niej zabraknąć prawdziego drzewka wigilijnego- świerka, który w tym dniu z lasu przyniósł gospodarz, nasze wnuki przystroiły drzewko ozdobami zrobionymi ze słomy, krepliny, dawnych bombek.
Od godziny 15:00 do Izby zaczeli przybywać pierwsi goście, jak to mówi dawny zwyczaj w gości z pustymi rękami nie uchodzi przychodzić więc kazdy przynósł ze sobą jakąś potrwę wigilijną,która w jego domu była obecna od pokoleń. Z racji, że na naszej wigili była obecna etnolog, rozpoczeliśmy ją od wspomnień tradycji związanych z wigilią i bożymnarodzeniem, jak mówi dawne przysłowie co wieć do inna pieśń, więc i tradycje związane z bozymnarodzeniem jak i adwentem są różne. Tak więc, mogliśmy sie dowiedzieć, że w adwencie nie nalezy już orać pola, bo kto w adwencie ziemię pruje, temu ziemia przez trzy lata choruje; od 13 grudnia czyli od Św. Łucji aż do wigilii nasi dziadkowie wrózyli pogodę -Od Łucji do Wilii licz dwanaście dni, a w jakim to sobie toku, słonko we dnie, w nocy gwiazdy, światłem tuż po sobie lśni, takim będzie miesiąc każdy, w nadchodzącym tobie roku. W samą wigilię również istnieje wiele zwyczajów m.in, że pierwsza osoba, która przekroczy próg domu zwiazstuje szczęscie i pomyślość - jeżeli będzie to mężczyzna; w wigilię gospodarz nie powinien długo spać ani odpoczywać, bo powali mi się pszenica na polu; panną w wigilię zdejmowano furtki z ogordzeń jak również malowano okna wapnem- był to powód do zadowolenia, bo wróżyło to rychłe zamążpójście. W Bożenarodzenie gospodarz szedł do obory dzielić sie opłatkiem z bydłem, owcami oraz końmi, ponieważ były one obecne w stajence przy narodzeniu Pana Jezusa.
Zgodnie z tradycją naszą Wigilię rozpoczeliśmy od pojawienia sie na niebie pierwszej gwiazdy, po czym najstarsza gospodyni obecna w Izbie rozpoczeła modlitwę, po której połamaliśy się opłatkiem, życząc sobie przedewszyskim zdrowia, i wielu sukcesów w nadchodzącym nowym roku. Po życzeniach przyszła pora na wieczerzę wigilijną, były potrawy tj. Zupa Grzybowa, Łazanki, Pierogi z Kapustą i Grzybami, Kapusta z Grochem, Kapustnica, Kluski z Makiem, Kompot z Suszu, Śledzie, Sałatka z Makreli, Karp w Galarecie, Kartoflanka, Garus,Siemieniucha,
Po wieczerzy przyszła pora na współny śpiew kolęd.
Teresa G. z Koło Gospodyń Wiejskich Rudniczanki z Kolonii Rudniki