O nas

1 6
Kłosuj Komentuj Ulubione

50 lecie KGW WYSZMONTÓW

W dniu 4 lipca 2015r zorganizowany został piknik z okazji 50 - lecia Koła Gospodyń Wiejskich w Wyszmontowie.                      

Uroczystość zorganizowana została ze środków funduszu sołeckiego i środków finansowych pozyskanych z projektu „Działaj lokalnie" z Ośrodka Promowania Przedsiębiorczości w Sandomierzu oraz przy wsparciu nigdy niezawodnych sponsorów : SKR Wyszmontów, Bank Spółdzielczy w Ożarowie, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Bidzinach, Starostwo Powiatowe w Opatowie, Restauracja "Brylant" w Bidzinach p. Magdaleny i Dariusza Domańczuków, Z-d piekarniczy „Alicja” p. Haliny i Wiesława Wdowskich z Ożarowa. 

Wśród sponsorów znalazła sie także niewielka ale bardzo pożyteczna firma "Mobilne Usługi Fryzjerskie" Joanny Bernackiej, która wraz z mężem Tomasze ufundowali taboret do gotowania potraw.

Okolicznościowy baner został ufundowany przez MGOK w Ożarowie. Wszystkim bardzo dziekujemy.

Przewodnicząca Koła Pani Jolanta Adamska oraz radna Rady Miejskiej Halina Dragan przywitały wszystkich zebranych, szczególnie seniorki, założycielki Koła a następnie radna imiennie powitała wszystkich gości oficjalnych, min. z-cę marszałka, członka Zarządu woj. świętokrzyskiego - Pana Kazimierza Kotowskiego, Burmistrza Ożarowa - Pana Marcina Majchera, przedstawicielkę starosty opatowskiego - Panią Jolantę Magierowską, Pana Bogdana Żerniaka – Prezesa świętokrzyskiego Zarządu Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w  Kielcach, Panią Marię Sokal -Prezes Rejonowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Sandomierzu,PaniąHalinę Mazur - prezes Spółdzielni Kółek Rolniczych w Wyszmontowie, Panią Reginę Zychewicz – Prezes Banku Spółdzielczego w Ożarowie oraz zgromadzonych na uroczystości. Przewodnicząca Koła Pani Jolanta Adamska przedstawiła historię powstania KGW Wyszmontów.

Pan marszałek w ciepłych słowach podziękował za zaproszenie na złoty jubileusz, złożył gratulacje, wręczył kwiaty i upominek, mówiąc:

"chcę pokłonić się i podziękować za współpracę przez ostatnie 25 lat, kiedy funkcjonują samorządy, za realizację zadań i przedsięwzięć, które czynią inny obraz rzeczywistości, polepszają go, zmieniają, doprowadzają do rozwiązywania wielu kwestii, bo taka jest nasza rola i taka intencja".

Prezesi Pani Sokal i Pan Żerniak wraz z życzeniami dalszych sukcesów i wytrwałości na ręce przewodniczącej Koła również złożyli kwiaty, okolicznościowy puchar i list gratulacyjny od Pani poseł Marzeny Okła Drewnowicz. Podkreślili znaczenie tego rodzaju organizacji w społeczeństwie.

Bardzo miłym akcentem była chwila kiedy Pan prezes Żerniak udekorował dwie najstarsze stażem koleżanki, Panie Henrykę Chyżowską i Bogusławę Luciak orderem "Order serca - Matkom Wsi"

Do życzeń dołączyła Pani Prezes Maria Sokal. W pięknych słowach podziękowała wszystkim za podtrzymywanie tradycji, za trudną lecz owocną pracę społeczną  a także przekazała wspaniały upominek w postaci ogromnej Książki Kucharskiej.

Występująca w imieniu starosty powiatowego Pana Bogusława Włodarczyka, Pani Jolanta Magierowska odczytała list gratulacyjny i złożyła życzenia.

Burmistrz Ożarowa Pan Marcin Majcher wręczając pamiątkowy medal powiedział:"pięćdziesiąt lat to długi czas. Składa się na to praca wielu pań, które uczestniczyły w tej działalności, rozwijały ją, wspierały się nawzajem". A w specjalnym liście gratulacyjnym napisał :"Składam podziękowanie dla wszystkich członkiń, za udział w kultywowaniu polskich zwyczajów, kontynuowaniu od 1965 r. działalności społecznej. Od pokoleń dzieliliście się wiedzą, doświadczeniem z młodymi koleżankami inspirując do działania dla dobra mieszkańców wsi. W ten sposób kreujecie pozytywny wizerunek w całej lokalnej wspólnocie, zyskując coraz większe grono sympatyków. Świętując dziś złoty jubileusz koła życzę wam zdrowia, pomyślności, nowych, twórczych pomysłów oraz dalszej wytrwałości w pracy na rzecz lokalnego środowiska."Następnie kolejno wszystkim paniom obecnym na dzisiejszej uroczystości,tym które obecnie są członkiniami Koła jak i seniorkom wręczył okolicznościowe upominki oraz pisemne podziękowania przygotowane przez młodsze koleżanki, o treści : Z okazji uroczystego jubileuszu 50 – lecia istnienia Koła Gospodyń Wiejskich w Wyszmontowie proszę przyjąć najserdeczniejsze gratulacje oraz wyrazy szczerego uznania dla zaangażowania Pani w działalność Koła i upowszechnianie kultury i tradycji polskiej wsi."Niech ten jubileusz milowym będzie kamieniem. Czekamy następnych z wielkim w sercu wzruszeniem".

Najmłodsze członkinie otrzymały nowiutkie stroje, wzorowane na tych które posiada zespół, uszyte przez jedną z koleżanek z zespołu, Panią Zosię.Z tego powodu czuły się jeszcze bardziej szczęśliwe i docenione za bardzo duży wkład pracy przy obsłudze uroczystości a wyglądały pięknie. 

W uroczystości wzięli również udział członkowie zaprzyjaźnionych zespołów ludowych, którzy przywieźli dla nas kwiaty, wspaniałe życzenia i piękne bardzo praktyczne upominki. 

Nasz zespół zaśpiewał piosenkę napisaną przez niżej podpisaną o treści nawiązującej do jubileuszu Koła  

50 lat KGW Wyszmontów 

W 65 – tym roku Wyszmontów przystąpił do Kół

Bo się Panie spotykały Koło zorganizowały

Gdy powstało nasze Koło to zrobiło się wesoło

Bankz Mleczarnią sie zmówiły i stroje nam zakupiły

Była kobiet grupa duża, przez życie szłyśmy jak burza

Przez przeglądy, festiwale, potem były tańce, bale

Nasz dorobek nie jest mały, dyplomy nam pozostały

Jeszcze dzisiaj wzięcie mamy i nagrody zdobywamy

Świeto plonów szanujemy i wieńców nie kupujemy

Dorodne kłosy zbieramy i Burmistrzowi składamy

Cenimy inne obrzędy, więc spiewamy też kolędy

Lubimy coś w życiu zmieniać, wyjeżdżamy do Lichenia

Choć siwizna zdobi głowę, to jesteśmy wciąż gotowe

Śpiewać, tańczyć, występować, bida musi pofolgować

50 lat to nie jest mało, wiele przygód się zdarzało

Byłyśmy małolatami, dziś jesteśmy już babciami

Wiele wspomnień jest za nami, z przyjemnością wspominamy

Choc były w życiu zakręty, pozostały swntymenty

Było opiekunek kilka, czas przeleciał tak jak chwilka

Wszystkie były piękne , młode, nie patrzyły na wygodę

Pierwsza była Rak Janina, każdy dobrze ją wspomina

Nasze dzieci nauczała i paniom też pomagała

Choć zarządy sie zmieniały dobre chęci pozostały

Wymieniać czas byłby długi, jakie która ma zasługi

Chociaż czasem się spieramy, to jeden cel wspólny mamy

Podtrzymujemy tradycje i tworzymy kompozycje

Młodych śpiewać zachęcamy, bo się przecież wykruszamy

Wciągniemy tez szkolne dzieci więc się zespół nie rozleci.

A co będzie dalej to czas pokaże.

Stoły były bogato zastawione smakołykami przygotowanymi przez członkinie Koła a do tańca grała wojskowa orkiestra Związku Drużyn Strzeleckich z Kunowa, tak pięknie i zachęcająco, że pomimo upału nie zabrakło chętnych do tańca.  Piknik zakończył się grillem i dyskoteką.

Halina Dragan.

 

Halina D. z Koło Gospodyń wiejskich Wyszmontów

Udostępnij na facebook!

Dariusz T. z KGW Wiadrów - Koło Gospodyń Wiejskich w Wiadrowie

Gratuluje JUBILEUSZU i życzę dalszej wytrwałości i wspaniałej działalności Waszego KGW :) Pozdrawiam! :)

2

30 lis 2015, 14:04:34

Przeczytaj również wszystkie artykuły z kategorii >

Coraz mniej ślubów. Szczególnie kościelnych

Liczba ślubów topnieje z roku na rok. Młodzi coraz częściej odkładają decyzję o złożeniu przysięgi małżeńskiej na później. A jeżeli już się na to decydują, to częściej wybierają urzędnika niż księdza do poprowadzenia ceremonii.  Ślubną modę ostatnich lat doskonale obrazują liczby. Tutaj nie ma marginesu na zbędne interpretacje. Dane GUS już od kilku lat wskazywały na kryzys w tej materii. Coraz mniej młodych par zgłasza się do kościoła z prośbą o udzielenie Sakramentu Małżeństwa. Nie chcą przysięgać sobie miłości aż do grobowej deski przed ołtarzem. Z danych GUS wynika, że w 2022 r. Polacy zawarli 155. 817 małżeństw. To mniej niż w 2000 r, kiedy w związek małżeński weszło 211 150 par. Ostatnie statystyki pokazują również, że coraz mniej decydujemy się na zawarcie małżeństwa przed Bogiem. Odsetek ślubów wyznaniowych wynosi 50,9 proc., podczas gdy jeszcze 20 lat temu sięgał 71,8 proc. Ślubów mniej niż dawniej Liczby pokazują, że jest ich teraz mniej nawet o połowę niż w latach 80. Teraz są soboty, w które jest po około 5-7 uroczystości w sezonie, a rocznie jest ich około 200-300 razem z „konkordatami”. Dawniej było po kilkanaście dziennie, a nawet 800 rocznie. W najpopularniejsze ślubne miesiące: czerwcu, lipcu, sierpniu czy październiku uroczystości były od rana do 21.00. Ślubów jest więcej w urzędzie niż w kościołach. Jednak dawne czasy, gdy przed urzędem ustawiały się kolejki, żeby zarezerwować termin uroczystości na jakąś dobrą godzinę chyba już nie wrócą. Moda na uroczystości ”pod chmurką” Od 1 marca 2015 roku możliwe jest zawieranie związków małżeństw także poza Urzędem Stanu Cywilnego. Z roku na rok staje się to coraz popularniejsze.  Śluby od lat odbywają się nie tylko w urzędowej scenerii, ale przez 10 laty, żeby taki ślub mógł się odbyć poza urzędem, potrzebna była zgoda wojewody. Dzisiaj wystarczy wpłacić do kasy Urzędu Miejskiego około 1.000 zł. Tak kwota nie zmienia się od lat.  W USC ślub kosztuje około 100 zł niezmiennie.  Coraz chętniej decydujemy się na zawarcie związku małżeńskiego w niecodziennych miejscach. To okoliczne zamki, pałace, hotele a nawet kina.  Na takie uroczystości urzędnik dojeżdża we własnym zakresie. Na specjalne życzenie nowożeńców ślubu może udzielić również prezydent miasta.  Miłość w metrykę nie zagląda Dowodzą tego coraz liczniejsze małżeństwa między partnerami z różnicą wieku. Przeważnie to kobiety są młodsze, ale bywa, że to ona jest dojrzalsza od niego – zwłaszcza w ostatnich latach. To nie tylko moda. Kobiety wcześniej zostają wdowami, a nie boją się nowych związków. - W ubiegłym roku udzielałam ślubu kobiecie starszej od partnera o 21 lat. Miałam nawet taką sobotę, w trakcie której wszystkie panny młody były starsze od panów – mówi kierowniczka USC w jednym z urzędów w woj łódzkim.  Rekordzistów dzieliło kilkadziesiąt ładnych lat. Jak wspomina urzędniczka udzielała ślubu parze, w której panna młoda była mocno po 70., a pan młody miał 30 lat. Średnio kobiety są jednak starsze o 3-5, a nawet 10 lat od partnerów. Ale tradycyjnie różnice wieku w drugą stronę też bywają znaczne. I tak w naszym urzędzie przysięgali sobie 80-latek i 30-latka. Kiedyś było znacznie więcej małżeństw zawieranych w bardzo młodym wieku, Nawet pomiędzy ludźmi, którzy żeby zawrzeć związek małżeński potrzebowali na to zgody sądu. - Przed laty najczęściej na ślubnym kobiercu stawali pabianiczanie w wieku około dwudziestu, dwudziestu kliku lat – dodaje kierowniczka urzędu. - Nie brakowało jednak takich, gdy dziewczyny miały po 16, 17 lat a mężczyźni mieli po 18, 19 lat. Obecnie takich małżeństw po prostu nie ma. Teraz średnia wieku małżonków to około 30 lat i więcej. Sporo jest małżeństw po 40 roku życia. Zdarzają się takie po 50 i 60.  Młoda para po 50. to też oznaka starzenia się społeczeństwa. W latach 2010-2022 liczba nowożeńców w tym wieku wzrosła o 40 proc. i choć spada liczba zawieranych małżeństw, to liczba ślubów wśród osób po pięćdziesiątce podwoiła się.  Jak wskazują statystyki w najbliższych latach znaczenie małżeństw zawieranych przez starszych wiekiem nowożeńców będzie rosło. Stanie się tak również z uwagi na spadek liczby małżeństw zawieranych w zwyczajowym wieku. Kolejnym czynnikiem będzie wciąż duża liczba rozwodów 40 i 50-latków. Nie bez znaczenia jest też obserwowana wśród starszych Polaków i Polek niższa w porównaniu z młodszymi skłonność do tworzenia długookresowych związków Czytaj dalej

Miłość po 50., 60. czy 70… Czy wypada?

Skąd biorą się takie pytania? Dlaczego miłość w dojrzałym wieku wciąż budzi emocje? Co sprawia, że uczucie, które rodzi się między partnerami w wieku 50, 60 czy 70 lat, spotyka się z niedowierzaniem i ironią społeczną? Tymczasem psycholodzy podkreślają, że każda pora życia jest dobra na miłość. Potwierdzają to historie wielu par, które zaczęły wspólną przygodę w późniejszych latach. To dojrzałe uczucie może być równie piękne i pełne pasji, a prawo do szczęścia mamy na każdym etapie życia. Niestety przez pokolenia utrwalił się stereotyp, że w pewnym wieku już "nie wypada" chodzić na randki, trzymać się za ręce czy okazywać sobie czułość. Widok zakochanych 60-latków wciąż budzi zdziwienie, a niektórych wręcz oburza. To prowadzi do przykrych konsekwencji. Singielki, rozwódki, wdowy Kobiety w dojrzałym wieku, które zderzają się z takim społecznym ostracyzmem, często nie dają sobie prawa do późnej miłości. Odrzucają uczucia, które przychodzą do nich niespodziewanie – ignorują zaproszenia do kawiarni czy na wspólne wyjście do kina. To błąd, podkreślają psycholodzy. Nie jesteśmy stworzeni do życia w pojedynkę. Nie narzucajmy sobie kajdan i ograniczeń, które krzywdzą nas samych, odbierając nam prawo do szczęścia i spełnienia w dojrzałych relacjach. "Starość" i namiętność w świadomości wielu osób wciąż się wykluczają. Niestety, druga połowa życia często kojarzy się z niedoskonałościami, chorobami i obowiązkami wobec rodziny, a nie z miłością. Samotność w tym wieku nikogo nie dziwi, ale randkowanie – tak. Jednak miłość w dojrzałym wieku potrafi zaskoczyć nawet samych zakochanych. Czasy się zmieniają – na emeryturze dbamy o zdrowie, ruch i sprawność. Kobiety dbają o urodę, a mężczyźni chętniej troszczą się o wygląd. Nadal jesteśmy dla siebie atrakcyjni, i to nie tylko intelektualnie. Wnuki zamiast partnera Dlaczego myślimy, że relacje z dziećmi, znajomymi czy najbliższymi przyjaciółmi mogą zastąpić potrzebę intymności i bliskości dojrzałych osób? Babcia, która zamiast opiekować się wnukami i przygotować im obiad, pędzi na spotkanie z przystojnym mężczyzną, budzi oburzenie. "Jakim prawem?" – pojawia się pytanie. Śmiech i kpina, że w takim wieku zachciewa jej się miłości. A może warto po prostu przestać przejmować się takimi opiniami? Dlaczego nasze szczęście ma być kontrolowane przez ludzi, którzy często kierują się zazdrością i zgorzkniałością, a nie potrafią cieszyć się cudzym szczęściem? Skupmy się na własnych potrzebach i po raz pierwszy w życiu zróbmy z nich priorytet. Czy taki dojrzały związek to czas na sukces? Dojrzałe relacje często już na starcie niosą ze sobą bagaż wspólnych doświadczeń, nieudanych związków, rozwodów i rozczarowań, co budzi obawy. Dlaczego miałoby się udać teraz? Psycholodzy wskazują, że to, że ktoś jest rozwodnikiem, nie oznacza, że jest z nim coś nie tak. Porażki mogą być dobrym doświadczeniem, jeśli wyciągniemy z nich wnioski i nie powielimy tych samych błędów. W dojrzałym wieku nie rzucamy się bez rozumu w ramiona Amora. Mamy więcej doświadczenia i większy dystans do wszystkiego. Żeby nie stać się ofiarą... Czasem słyszy się o oszustach, ale to sytuacje sporadyczne. Decydując się na budowę związku, zawsze podejmujemy pewne ryzyko. Jeśli jednak nie obdarzysz partnera zaufaniem, nie znajdziesz szczęścia, nawet jeśli będzie on ideałem. Ważne jest, aby nie podejmować pochopnych decyzji – nikt nas nie goni, nikomu nigdzie się nie spieszy. O tym, w jakie relacje wchodzimy, decyduje również nasze poczucie własnej wartości. Jeżeli nie wierzysz w siebie, jesteś lękliwy, masz większe szanse na związek, w którym ktoś będzie to wykorzystywać. Często boimy się porównań z poprzednimi partnerami. Trudno uniknąć takich konfrontacji, ale pamiętaj – pamięć o danej osobie to jedno, a to, co się dzieje teraz, to zupełnie inna jakość. Doświadczenie to cenny życiowy bagaż, ale nie możemy żyć przeszłością. Dlatego, dla dobra nowego związku, nie warto poruszać tematów byłych partnerów. Często kobiety niepotrzebnie same prowokują porównania, pytając „A jaka ona była?”. Pamiętaj – jesteś inną osobą, tworzycie inną parę, na innym etapie życia, więc po co rozkręcać takie oceny? Gdy zdarzy się kłopotliwa sytuacja, powiedz jasno, co ci nie odpowiada. Zwróć uwagę partnerowi, jeśli poświęca za dużo uwagi sprawom z przeszłości. Tutaj nie ma miejsca na kompromis – albo zmieni swoje zachowanie, albo trzeba będzie wycofać się z takiego układu. Kompromis to często recepta na porozumienie W wielu sprawach kompromis jest możliwy, a nawet konieczny. W innych warto zostawić sobie przestrzeń. Doświadczenie życiowe sprawia, że osoby w pewnym wieku są bardziej wyrozumiałe i potrafią lepiej rozwiązywać konflikty. Miłość dojrzała niesie ze sobą o wiele mniej problemów niż młodzieńcze uczucie. Oboje partnerzy mają już ustabilizowaną pozycję zawodową i finansową, nie muszą martwić się o wychowywanie dzieci, mogą skupić się na sobie i miłym spędzaniu czasu. Kiedy oboje są na emeryturze, mogą po prostu być ze sobą, wyjechać gdzieś, pójść do kina. Relacje w późniejszym wieku mają tę zaletę, że mogą być bliskie, a jednocześnie luźne. Nie trzeba od razu brać ślubu, można mieszkać osobno i spotykać się, kiedy oboje tego chcemy. Ważne, że czujemy się ze sobą dobrze. Ludzie po pięćdziesiątce wiedzą, że pożądanie od pierwszego wejrzenia nie oznacza jeszcze, że partner jest dla nas odpowiedni. Sama chemia nie trwa długo. Kiedy pęknie romantyczna bańka, zostajemy z tym, kim naprawdę jest osoba, z którą się budzimy. Zmieniła się nie tylko nasza definicja miłości, ale także nasze postrzeganie romantycznych relacji. Wiele osób w dojrzałym wieku nie czuje potrzeby zawierania małżeństwa, będąc w stałym związku. Nie mają też potrzeby, by mieszkać w tym samym domu, mieście czy województwie. Nie ma jednego wzorca – osoby zaangażowane mogą sprawdzić, co w ich przypadku działa najlepiej, i to jest w porządku. (foto: pixabay) Czytaj dalej

Trwa przekierowywanie...

Trwa przetwarzanie ...

Twój kłos został poprawnie oddany!

Twój kłos został usunięty!

Wystąpił błąd podczas kłosowania. Twój kłos nie został oddany!

Plik jest zbyt duży, dozwolona wielkośc to max 10MB.

Aktualnie trwa modernizacja sklepu.
Zapraszamy już wkrótce!

Korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

Zamknij